Waga troszkę w dół. Jak w okresie świątecznym pozwoliłam sobie na świętowanie, tak do tej pory na za dużo węgli sobie pozwalam. A w zasadzie "zagryzam emocje". Nie wiem, kiedy i dlaczego tak zaczęłam reagować, kiedyś w gorszych chwilach włączał mi się tryb pracoholizmu, głodówki i ćwiczeń, a teraz na odwrót- najlepiej zaszyć się przed światem w łóżku i nie zwracać uwagi na to, co się je.
|